reklama
kategoria: Sport
31 październik 2025

Maksymilian Szwed wyciąga wnioski. To był mój najcięższy sezon w życiu i takim pozostanie

fot. Paweł Skraba
Maksymilian Szwed w ubiegłym sezonie udowodnił, że jest prawdziwą perełką polskiej lekkiej atletyki. Zawodnik specjalizujący się w biegu na 400 metrów niemal z każdej imprezy przywoził medal, choć nie ukrywa, że nieco przeszacował liczbę swoich startów. – Miałem ponad 30 występów i teraz wiem, że to było za dużo – mówi laureat tegorocznego rankingu ORLEN Złote Kolce Śląskie 2025.
Szwed doskonale rozpoczął sezon 2025, bowiem w Apeldoorn wywalczył halowe wicemistrzostwo Europy z wynikiem 45,31 s, co jest nowym rekordem Polski! Znacznie przyczynił się też do zdobycia przez Polskę srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Europy. W Madrycie poprawił swoją życiówkę na stadionie i ustanowił nowy rekord Polski do lat 23 (45,18 s). Srebro wywalczył również w mistrzostwach Europy do lat 23 w Bergen, zdobył seniorskie mistrzostwo Polski, a następnie w sztafecie 4x400 metrów został mistrzem uniwersjady. Szwed wystąpił również w seniorskich mistrzostwach świata w Tokio. Tam był bardzo ważnym ogniwem naszej mieszanej sztafety 4x400 metrów, która była czwarta.

Jak widać, tych startów było bardzo dużo, naliczyłem ich ponad 30. To był zdecydowanie mój najcięższy sezon w życiu i… najcięższym pozostanie – mówi Szwed,
który wyciągnął wnioski z tak dużej liczby startów.

Łączyłem występy młodzieżowe z seniorskimi, co sprawia, że mam dwa razy więcej imprez, niż inni zawodnicy. Doszły mi więc mistrzostwa Polski U-23, mistrzostwa Europy U-23 i sztafetowe mistrzostwa Polski U-23. To już są dodatkowe trzy szczyty formy, które trzeba było dodać. To był bardzo intensywny sezon, ale udało mi się już odpocząć. Posiedziałem tydzień z rodziną, a następnie poleciałem ze znajomymi do Hiszpanii jeszcze wygrzać się trochę na słoneczku – mówi Szwed.


Nic więc dziwnego, że na Superauto.pl Stadionie Śląskim Szwed odebrał nagrodę dla Lekkoatlety Roku w rankingu ORLEN Złote Kolce Śląskie 2025.

Czuję się bardzo zaszczycony i cieszę się, że moje starania zostały docenione. To dla mnie dużo znaczy, bo pamiętam, że zawsze chciałem uczestniczyć w tej gali, w końcu otrzymałem zaproszenie po raz pierwszy i… przyznano mi najważniejsze osiągnięcie! To mnie napędza do działania w następnym sezonie i mam nadzieję, że w przyszłości jeszcze odbiorę taką statuetkę ponownie. A czy się spodziewałem? Powiem tak: wiedziałem, że będę brany pod uwagę – uśmiechał się Szwed na gali w województwie śląskim.


Szwed dogłębnie przeanalizował swój miniony rok startowy i nie ukrywa, że był to sezon „na utrzymanie formy”.

W Madrycie byłem w najlepszej formie, bo z niekorzystnego pierwszego toru zdołałem pobiec 45,18 sekundy. Wtedy otworzyły się szanse na złamanie 45 sekund. Niestety nałożyło się tyle tych startów, że się nie udało. A gdybym w Madrycie wystartował z chociaż trzeciego, to na pewno złamałbym tę barierę – mówi Szwed.


Lekkoatleta AZS Łódź miał też liczne występy sztafetowe, które przykładowo podczas mistrzostw świata w Tokio mogły przełożyć się na jego start indywidualny. Przypomnijmy, że w Japonii dopiero po nich rozpoczął rywalizację indywidualną i nie awansował do półfinału.

Jedyne czego mi szkoda, to tych 0,02 sekundy do medalu w sztafecie mieszanej – mówi Szwed.
To byłaby taka wisienka na torcie, bo wtedy miałbym medal z każdej imprezy, na której startowałem w sezonie 2025. Teraz już wyciągnęliśmy wnioski, że nie można przesadzać ze startami, bo to się przekłada na formę na ostatnich zawodach. Można się zmęczyć przy ciągłym treningu zarówno fizycznie, bo trudno się zregenerować, jak i psychicznie bo 400 metrów bardzo oddziałuje na głowę. Po 30 startach to naprawdę może się odbić na zdrowiu.


Sezon 2026 w wykonaniu Szweda również zapowiada się ciekawie, bo widać, że zawodnik cały czas progresuje. A przypomnijmy, że w Toruniu odbędą się Halowe Mistrzostwa Świata, a pod dachem zawodnik AZS Łódź potrafi zaprezentować się wybornie.

Nie ma mistrzostw świata sztafet, więc pod halę na pewno będę świetnie przygotowany – mówi.
W każdej imprezie chcę zdobyć medal, ale zobaczymy, jak będzie. To jednak mistrzostwa świata, zjadą się najlepsi ludzie z całego globu. Oprócz tego chciałbym zrobić życiówkę i pobić 45 sekund na stadionie. A jeśli uda mi się osiągnąć taki wynik w hali, to o rekord w otwartej przestrzeni będę pewny.

PRZECZYTAJ JESZCZE
pogoda Gdynia
5.9°C
wschód słońca: 06:44
zachód słońca: 16:14
reklama

Kalendarz Wydarzeń / Koncertów / Imprez w Gdyni

kiedy
2025-11-01 21:00
miejsce
Klubokawiarnia, Gdynia, ul....
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-04 10:00
miejsce
Sala Koncertowa Portu Gdynia,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-04 12:00
miejsce
Sala Koncertowa Portu Gdynia,...
wstęp biletowany
kiedy
2025-11-04 20:00
miejsce
Sala Koncertowa Portu Gdynia,...
wstęp biletowany